Zawsze wydawało mi się, że pracuję w firmie, w której ludzie sobie raczej dobrze życzą. Do tej pory nie mogłem narzekać. Z kolegami z pracy się kumplowaliśmy. Oczywiście było tak do pewnego momentu. Mianowicie do chwili, kiedy dostałem awans. Nagle ze zwykłego brzydko mówiąc robola, pracowałem jako operator CNC Częstochowa. Zespół, którego do tej pory byłem członkiem, z którym się przyjaźniłem zaczął nagle mnie brutalnie mówiąc olewać. Pomimo tego, że próbowałem się z tego wszystkie tłumaczyć, to kolegów mało to obchodziło. Dziś twierdzę, że to, że próbowałem się tłumaczyć było chore. Dlaczego miałem wszystkim wyjaśniać, że pracę dostałem dzięki swoim umiejętnościom? Mogłem już na wstępie to olać, ale jakoś chciałem nie wiem po naprawić relacje. Mało tego, oprócz żartów, zaczęto wprost się ze mnie wyśmiewać. Na początku nie potrafiłem sobie z tym poradzić, szybko jednak stwierdziłem, że muszę pokazać i być ponad to. Przestałem się wręcz przejmować, a robiłem tylko to, co do mnie należy. Była to skuteczna metoda, z czasem wszystko wróciło do normy.
